Pastor wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi rękę. Niezadowolony pastor kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Pastor, wciąż zawiedziony, wraca do kazania. Mija kolejne 20 minut. Pastor znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ każdy już myśli o obiedzie, wszyscy podnoszą rękę, wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Pastor pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych wrogów.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 94.
- Proszę wyjść na środek i wszystkim powiedzieć, jak doszło do tego, że w takim sędziwym wieku nie ma się żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich SKURWYSYNÓW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Ci dziękuję za komentarz pozostawiony przez Ciebie, gdyż to właśnie dzięki Twoim uwagom chce mi się dalej pisać i publikować!
Dzięki! Wiele to dla mnie znaczy {:-)
Liczę, że odwiedzisz mnie jeszcze nie raz... aby pozostać na bieżąco z wpisami zapraszam Cię serdecznie do skorzystania z ułatwienia, jakie niesie ze sobą mój kanał RSS.