Kelner potrząsa za ramię śpiącego klienta:
- Proszę pana ... zamykamy
- Tak ?.? To dobrze. Tylko nie trzaskajcie drzwiami.
czwartek, 30 grudnia 2010
środa, 29 grudnia 2010
Lekcja elektroniki
Profesor pyta ucznia:
- Jeśli pstrykam kontakt a światło się nie zapala to jaka może być przyczyna?
- A zapłacił pan rachunek za prąd, profesorze?
- Jeśli pstrykam kontakt a światło się nie zapala to jaka może być przyczyna?
- A zapłacił pan rachunek za prąd, profesorze?
wtorek, 28 grudnia 2010
W restauracji
Kelner podaje klientowi zupę grzybową i od razu wręcza mu rachunek.
- Ależ ja jeszcze nic nie zjadłem - dziwi się gość.
- Wie pan, z grzybami nigdy nic nie wiadomo.
- Ależ ja jeszcze nic nie zjadłem - dziwi się gość.
- Wie pan, z grzybami nigdy nic nie wiadomo.
poniedziałek, 27 grudnia 2010
Ważny egzamin
Do studenta niespodziewanie przyjeżdża narzeczona. Student dzwoni do profesora mówiąc, że nie będzie na egzaminie bo ma grypę. Po egzaminie profesor ze studentami idzie do parku i na ławce dostrzega "chorego" w towarzystwie blondynki. Podchodzi do niego i mówi:
- Z taką grupą, panie studencie, trzeba leżeć w łóżku
- Z taką grupą, panie studencie, trzeba leżeć w łóżku
czwartek, 23 grudnia 2010
Nieudacznik
Żona mówi do męża lekko poirytowana jego niezaradnością:
- Wiesz jaki z Ciebie nieudacznik życiowy. Jesteś strasznym nieudacznikiem. Jesteś takim nieudacznikiem, że w konkursie na największego nieudacznika na świecie zająłbyś drugie miejsce.
- Dlaczego drugie?
- Bo taki z Ciebie nieudacznik
- Wiesz jaki z Ciebie nieudacznik życiowy. Jesteś strasznym nieudacznikiem. Jesteś takim nieudacznikiem, że w konkursie na największego nieudacznika na świecie zająłbyś drugie miejsce.
- Dlaczego drugie?
- Bo taki z Ciebie nieudacznik
środa, 22 grudnia 2010
Przy kieliszku
Rozmawiają dwaj panowie przy kieliszku:
- Echhh... życie jest ciężkie. Miałem wszystko, o czym człowiek może marzyć: dom, auto, pieniądze i dziewczynę...
- I co się stało?
- Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej
- Echhh... życie jest ciężkie. Miałem wszystko, o czym człowiek może marzyć: dom, auto, pieniądze i dziewczynę...
- I co się stało?
- Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej
wtorek, 21 grudnia 2010
Przyjaciółki
- Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga: No, mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia: A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają: Co ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek".
Na to druga: No, mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia: A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają: Co ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek".
poniedziałek, 20 grudnia 2010
Dentysta
Przychodzi nowobogacki do dentysty. Ten dokładnie ogląda pacjenta i widzi u niego same złote zęby oraz diamentowe koronki. W końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym założyć alarm.
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym założyć alarm.
piątek, 17 grudnia 2010
Sąsiedzi
- Sąsiedzie, dacie mi dwa wiadra wody?
- A na co wam woda, skoro macie swoją studnie.
- Tak ale teściowa do niej wpadła a woda sięga jej tylko do brody
- A na co wam woda, skoro macie swoją studnie.
- Tak ale teściowa do niej wpadła a woda sięga jej tylko do brody
czwartek, 16 grudnia 2010
Czym zajmują się Twoi rodzice
Pani w szkole pyta dzieci gdzie pracują ich rodzice. Jaś się zgłasza i mówi:
- Mój tata wykłada na uniwersytecie
- A co wykłada?
- Kafelki
- Mój tata wykłada na uniwersytecie
- A co wykłada?
- Kafelki
środa, 15 grudnia 2010
Wypracowanie
Nauczycielka mówi do Grzesia:
- Twoje wypracowanie jest niezłe ale jest identyczne z wypracowaniem Twojego kolegi z ławki. Wiesz, co to oznacza?
- Że jego też jest niezłe ?!?!
- Twoje wypracowanie jest niezłe ale jest identyczne z wypracowaniem Twojego kolegi z ławki. Wiesz, co to oznacza?
- Że jego też jest niezłe ?!?!
wtorek, 14 grudnia 2010
Nauka
Mama pyta Jasia:
- Czego uczyłeś się dzisiaj w szkole?
- Mówić całymi zdaniami
- I co, nauczyłeś się?
- No..
- Czego uczyłeś się dzisiaj w szkole?
- Mówić całymi zdaniami
- I co, nauczyłeś się?
- No..
poniedziałek, 13 grudnia 2010
W kawiarni
Zajączek zamówił ciastko i herbatę. Kelner przyniósł zamówienie, a zajączek poszedł na chwilę do toalety.
- Kto zjadł moje ciastko? - pyta po powrocie
- Ja ... a bo co? - odezwał się niedźwiedź
- A dlaczego nie wypiłeś herbaty?
- Kto zjadł moje ciastko? - pyta po powrocie
- Ja ... a bo co? - odezwał się niedźwiedź
- A dlaczego nie wypiłeś herbaty?
piątek, 10 grudnia 2010
Kawa
- Jaka wyborna kawa!!
- Mąż przywiózł ją z Brazylii.
- I nie wystygła?
- Mąż przywiózł ją z Brazylii.
- I nie wystygła?
czwartek, 9 grudnia 2010
Opowiadanie o śniegu
12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, ze wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte biała kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Beskidy.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pieć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten niedobry przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!
Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać wszystkie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, ze wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte biała kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Beskidy.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pieć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten niedobry przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!
Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać wszystkie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.
środa, 8 grudnia 2010
Szept
Zaniepokojony szef śledzi upływający czas. Jego najlepszy pracownik znacznie się spóźnia a zaraz rozpoczyna się ważne spotkanie. Postanawia więc zadzwonić do niego do domu.
- Cześć... – odzywa się szepczący głos dziecka.
- Cześć... Jest tata w domu?
- Jest... - zaszeptano.
– Mogę z nim rozmawiać?
– Nie... – odpowiada dziecko po cichu.
- A twoja matka? Jest tam?
– Jest – szepce maluch.
- A czy mogłaby ze mną rozmawiać?
– Nie. Nie ma czasu – znów szeptem odpowiada brzdąc.
– A ktoś inny tam jest?
– Tak... – znów ten szept.
– Kto?
– Policjant – odpowiada dziecko szeptem.
– A ten co tam robi?
– Rozmawia z moim tatą, z moją mamą i z jednym strażakiem – ciągle szeptem odpowiada dziecko.
– Co to jest za dźwięk?
– Helikopter – szepce dziecko.
– Helikopter!?!?
– Tak. Z jednostki poszukiwawczej – znów tym szeptem.
– To co się tam u was dzieje???
– Oni mnie szukają...
- Cześć... – odzywa się szepczący głos dziecka.
- Cześć... Jest tata w domu?
- Jest... - zaszeptano.
– Mogę z nim rozmawiać?
– Nie... – odpowiada dziecko po cichu.
- A twoja matka? Jest tam?
– Jest – szepce maluch.
- A czy mogłaby ze mną rozmawiać?
– Nie. Nie ma czasu – znów szeptem odpowiada brzdąc.
– A ktoś inny tam jest?
– Tak... – znów ten szept.
– Kto?
– Policjant – odpowiada dziecko szeptem.
– A ten co tam robi?
– Rozmawia z moim tatą, z moją mamą i z jednym strażakiem – ciągle szeptem odpowiada dziecko.
– Co to jest za dźwięk?
– Helikopter – szepce dziecko.
– Helikopter!?!?
– Tak. Z jednostki poszukiwawczej – znów tym szeptem.
– To co się tam u was dzieje???
– Oni mnie szukają...
wtorek, 7 grudnia 2010
Ziemia Święta
Ambasador Izraela zadzwonił do Tuska, że jego rząd chce wystąpić z propozycją, aby tragicznie zmarłego polskiego prezydenta pochować w Ziemi Świętej. Na to Tusk: "...o nie, nie Panie ambasadorze. Tam u Was trzeciego dnia zmartwychwstają..."
poniedziałek, 6 grudnia 2010
Kieszonkowiec
- Gdyby nie moja żona okradłby mnie złodziej kieszonkowy
- Przyłapała go na gorącym uczynku?
- Nie ... już wcześniej wybrała mi wszystkie pieniądze, jakie miałem w kieszeni
- Przyłapała go na gorącym uczynku?
- Nie ... już wcześniej wybrała mi wszystkie pieniądze, jakie miałem w kieszeni
piątek, 3 grudnia 2010
Na przystanku
Siedzą dwie blondynki
- Na jaki tramwaj Pani czeka?
- Na dwudziestkę
- Ale przecież dwudziestka jeździ tylko w święta a dziś jest wtorek
- Ale ja mam dziś urodziny
- Na jaki tramwaj Pani czeka?
- Na dwudziestkę
- Ale przecież dwudziestka jeździ tylko w święta a dziś jest wtorek
- Ale ja mam dziś urodziny
czwartek, 2 grudnia 2010
U dentysty
Z gabinetu wypada pacjent
- Jak było - pyta żona
- Dwa wyrwał
- Przecież tylko jeden Cię bolał
- Nie miał wydać reszty
- Jak było - pyta żona
- Dwa wyrwał
- Przecież tylko jeden Cię bolał
- Nie miał wydać reszty
środa, 1 grudnia 2010
Królestwo w niebezpieczeństwie
Król wzywa najlepszego rycerza i pyta czy chce zmierzyć się ze strasznym smokiem. Rycerz natychmiast wskakuje na konia.
- Zaraz, zaraz rycerzu ... a nie spytasz jaka czeka Cię nagroda?
- Królu, tu nie ma co pytać - tu trzeba wiać
- Zaraz, zaraz rycerzu ... a nie spytasz jaka czeka Cię nagroda?
- Królu, tu nie ma co pytać - tu trzeba wiać
wtorek, 30 listopada 2010
Wieczorem na ciemnej ulicy
Sąsiad spotyka sąsiada z zaświeconą latarką.
- Dokąd to sąsiedzie?
- Do narzeczonej
- Po co Ci latarka? Ja do swojej chodziłem bez latarki
- Tak właśnie sobie pomyślałem kiedy pierwszy raz zobaczyłem Twoją żonę
- Dokąd to sąsiedzie?
- Do narzeczonej
- Po co Ci latarka? Ja do swojej chodziłem bez latarki
- Tak właśnie sobie pomyślałem kiedy pierwszy raz zobaczyłem Twoją żonę
poniedziałek, 29 listopada 2010
W hotelu
Para wprowadza się do małego hotelu. On około pięćdziesiątki z brzuszkiem. Ona na oko dwudziestoletnie blondynka.
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwa bagaże?
- Nie ... poradzimy sobie ... dzięki
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- Dobrze że mi Pan przypomniał ... macie pocztówki?
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwa bagaże?
- Nie ... poradzimy sobie ... dzięki
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- Dobrze że mi Pan przypomniał ... macie pocztówki?
piątek, 26 listopada 2010
W sypialni
Dziecko nie chce usnąć. Matka pyta męża:
- Może mu zaśpiewam?
- Dlaczego tak od razu ?... Spróbuj najpierw po dobroci
- Może mu zaśpiewam?
- Dlaczego tak od razu ?... Spróbuj najpierw po dobroci
czwartek, 25 listopada 2010
Król lew
Król lew zorganizował zebranie wszystkich zwierząt i przemówił:
- Ci, którzy sądzą, że są najpiękniejsi niech staną po prawej stronie polany, natomiast najmądrzejsi niech przejdą na lewą.
Zwierzęta wykonały polecenie, tylko żaba została na środku i w końcu oświadczyła:
- Przecież się nie rozdwoję
- Ci, którzy sądzą, że są najpiękniejsi niech staną po prawej stronie polany, natomiast najmądrzejsi niech przejdą na lewą.
Zwierzęta wykonały polecenie, tylko żaba została na środku i w końcu oświadczyła:
- Przecież się nie rozdwoję
środa, 24 listopada 2010
Bębenek
Niewyspany Kowalski skarży się koledze:
- Synek mojego sąsiada bez przerwy gra na bębenku. Już nie mogę wytrzymać
Po tygodniu spotykają się i znajomy pyta czy chłopiec nadal nie pozwala mu spać.
- Już nie ... dałem mu scyzoryk i zapytałem czy wie jak wygląda bęben od środka
- Synek mojego sąsiada bez przerwy gra na bębenku. Już nie mogę wytrzymać
Po tygodniu spotykają się i znajomy pyta czy chłopiec nadal nie pozwala mu spać.
- Już nie ... dałem mu scyzoryk i zapytałem czy wie jak wygląda bęben od środka
wtorek, 23 listopada 2010
W restauracji
- Czy mogę już przyjąć zamówienie ... wybrała Pani coś z menu?
- Jaja na boczku, befsztyk na grzance, schab na sałacie ... a jest coś na talerzu?
- Jaja na boczku, befsztyk na grzance, schab na sałacie ... a jest coś na talerzu?
poniedziałek, 22 listopada 2010
Ciastko
- Jasiu dlaczego zjadłeś ciastko przeznaczone dla Krzysia?
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie
niedziela, 21 listopada 2010
Na porodówce
Na porodówce stoi trzech mężczyzn. W pewnej chwili wychodzi pielęgniarka i mówi do pierwszego: Urodziły się panu trojaczki.
Na to on: To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Trzech muszkieterów".
Potem wychodzi druga i mówi do drugiego: Urodziły się panu siedmioraczki.
Na to on: To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Siedmiu wspaniałych".
W tej chwili trzeci z nich zemdlał. Pielęgniarka spytała, co się stało.
Na to on: Moja żona oglądała przed porodem "Alibabę i 40-stu rozbójników".
Na to on: To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Trzech muszkieterów".
Potem wychodzi druga i mówi do drugiego: Urodziły się panu siedmioraczki.
Na to on: To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Siedmiu wspaniałych".
W tej chwili trzeci z nich zemdlał. Pielęgniarka spytała, co się stało.
Na to on: Moja żona oglądała przed porodem "Alibabę i 40-stu rozbójników".
piątek, 19 listopada 2010
U dentysty
- Panie doktorze ... mam żółte zęby. Co by mi Pan doradził
- Żółty krawat
- Żółty krawat
piątek, 12 listopada 2010
Plemniki
-Dlaczego facet potrzebuje 12mln plemników?
-Bo żaden nie zapyta o drogę
-Bo żaden nie zapyta o drogę
czwartek, 11 listopada 2010
Na rybach
Milioner przyjeżdża nad jezioro swoją wypasioną limuzyną. Potrząsając złotymi łańcuchami, zarzuca najnowszy model wędki i od razu wyciąga 'złotą rybkę'.
Ogląda ją z pogardą i już ma wyrzucić, gdy rybka nagle woła:
- Poczekaj... a trzy życzenia?
- No dobra ... Byle szybko - czego chcesz?
Ogląda ją z pogardą i już ma wyrzucić, gdy rybka nagle woła:
- Poczekaj... a trzy życzenia?
- No dobra ... Byle szybko - czego chcesz?
środa, 10 listopada 2010
Rodzina ogląda telewizję
Mąż trochę przysypia ... w pewnym momencie żona mówi:
- Patrz, Benedykt XVI
- A Kubica który?
- Patrz, Benedykt XVI
- A Kubica który?
wtorek, 9 listopada 2010
W samolocie
Do pasażera podchodzi stewardesa i pyta:
- Życzy Pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- TAK lub NIE
- Życzy Pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- TAK lub NIE
poniedziałek, 8 listopada 2010
Nocny patrol
W nocy do drzwi mieszkania Kowalskiego pukają policjanci.
- Kto tam?
- Policja
- A czego chcecie?
- Porozmawiać
- A ilu Was tam jest?
- Dwóch
- To możecie porozmawiać ze sobą ... DOBRANOC
- Kto tam?
- Policja
- A czego chcecie?
- Porozmawiać
- A ilu Was tam jest?
- Dwóch
- To możecie porozmawiać ze sobą ... DOBRANOC
niedziela, 7 listopada 2010
Na granicy
Autobus wiozący wycieczkę zbliża się do granicy.
- Chcemy na piwo!!! Chcemy do toalety!!! - rozweseleni pasażerowie domagają się postoju.
Gdy turyści wrócili na swoje miejsca w autokarze, kierowca pyta:
- Czy kogoś Wam brakuje?
Cisza. Pół godziny po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi 'zawiany' wycieczkowicz i oznajmia:
- Nie ma mojej żony...
- Jak to?!?! - wścieka się kierowca - Przecież przed odjazdem pytałem...
- A czy ja mówię, że mi jej brakuje? ... stwierdzam tylko że jej nie ma
- Chcemy na piwo!!! Chcemy do toalety!!! - rozweseleni pasażerowie domagają się postoju.
Gdy turyści wrócili na swoje miejsca w autokarze, kierowca pyta:
- Czy kogoś Wam brakuje?
Cisza. Pół godziny po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi 'zawiany' wycieczkowicz i oznajmia:
- Nie ma mojej żony...
- Jak to?!?! - wścieka się kierowca - Przecież przed odjazdem pytałem...
- A czy ja mówię, że mi jej brakuje? ... stwierdzam tylko że jej nie ma
sobota, 6 listopada 2010
Spotkanie po latach
Wpadają na siebie dwie dawne koleżanki
- Kaśka ... ale się postarzałaś
- To Ty ... Aga? ...no patrz, że Cię też od razu nie poznałam po tej starej kiecce
- Kaśka ... ale się postarzałaś
- To Ty ... Aga? ...no patrz, że Cię też od razu nie poznałam po tej starej kiecce
piątek, 5 listopada 2010
W gabinecie lekarskim
Wpada blondynka i krzyczy:
- Panie doktorze! POMOCY! Trzmiel mnie użądlił!
- Proszę się nie denerwować - uspokaja ją lekarz - zaraz posmarujemy maścią
- Ale jak go Pan posmaruje skoro on już poleciał?
- Posmaruję tam, gdzie Panią użądlił.
- To było w parku na ławce.
- Miałem na myśli tę część ciała, w którą Panią użądlił.
- Aaaa... trzeba było od razu tak mówić. W palec.
- A konkretnie który?
- A skąd mam wiedzieć który ... przecież wszystkie trzmiele wyglądają tak samo
- Panie doktorze! POMOCY! Trzmiel mnie użądlił!
- Proszę się nie denerwować - uspokaja ją lekarz - zaraz posmarujemy maścią
- Ale jak go Pan posmaruje skoro on już poleciał?
- Posmaruję tam, gdzie Panią użądlił.
- To było w parku na ławce.
- Miałem na myśli tę część ciała, w którą Panią użądlił.
- Aaaa... trzeba było od razu tak mówić. W palec.
- A konkretnie który?
- A skąd mam wiedzieć który ... przecież wszystkie trzmiele wyglądają tak samo
czwartek, 4 listopada 2010
Korepetycje z muzyki
- Pani syn nie powinien chodzić na lekcje gry na skrzypcach ... on nie ma słuchu - mówi nauczyciel
Na to matka: - Ona nie ma słuchać tylko grać
Na to matka: - Ona nie ma słuchać tylko grać
środa, 3 listopada 2010
Kobiety w ciąży
- Zauważyłam, że odkąd jestem w zaawansowanej ciąży, więcej kobiet się do mnie uśmiecha...dlaczego?
- Bo jesteś od nich grubsza
- Bo jesteś od nich grubsza
wtorek, 2 listopada 2010
Małżeństwo w hotelu
- Pokój na dobę - mówi młody mąż
- Ma Pani szczęście - portier mruga do żony - zwykle bierze na godzinę
- Ma Pani szczęście - portier mruga do żony - zwykle bierze na godzinę
czwartek, 21 października 2010
Pierwszy raz
Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód. Nagle: Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksie. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć?
- Oczywiście moja kochana . Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzień. To co robimy: Wsadzamy więźnia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi: - Słoneczko..., więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach, itd, itd. Mąż po którymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy: Kochanie, nie wiem, może mi się tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy: Przecież on nie dostał dożywocia!
- Oczywiście moja kochana . Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzień. To co robimy: Wsadzamy więźnia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi: - Słoneczko..., więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach, itd, itd. Mąż po którymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy: Kochanie, nie wiem, może mi się tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy: Przecież on nie dostał dożywocia!
środa, 20 października 2010
Egzamin z botaniki
Na egzaminie z botaniki student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanawia dać mu jednak ostatnią szansę:
- Zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostanie pan zaliczenie. Niech pan mi powie, ile liści jest na drzewie za oknem?
-pięć tysięcy siedemset dwanaście
-a skąd pan wie?
-a to już jest drugie pytanie
- Zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostanie pan zaliczenie. Niech pan mi powie, ile liści jest na drzewie za oknem?
-pięć tysięcy siedemset dwanaście
-a skąd pan wie?
-a to już jest drugie pytanie
poniedziałek, 11 października 2010
Pranie
Pewne małżeństwo, aby nie demoralizować swoich dzieci ustaliło tajny kod ... kiedy będą chcieli się pokochać to będą mówić że idą robić pranie.
Zgodnie z ustaleniami, pewnego dnia mąż mówi do żony: kochanie choć ze mną zrobimy pranie
Żona na to: nie... nie mam teraz czasu
Mąż jeszcze przez chwilę próbował namówić żonę, ale nie dała się skusić, więc poszedł do swojego pokoju.
Po jakimś czasie wchodzi żona i mówi: skarbie teraz możemy zrobić pranie
Mąż odpowiada: za późno ... ja już zrobiłem pranie ręcznie
Zgodnie z ustaleniami, pewnego dnia mąż mówi do żony: kochanie choć ze mną zrobimy pranie
Żona na to: nie... nie mam teraz czasu
Mąż jeszcze przez chwilę próbował namówić żonę, ale nie dała się skusić, więc poszedł do swojego pokoju.
Po jakimś czasie wchodzi żona i mówi: skarbie teraz możemy zrobić pranie
Mąż odpowiada: za późno ... ja już zrobiłem pranie ręcznie
niedziela, 10 października 2010
Na cmentarzu
Siedzi facet przy grobie i krzyczy: Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego to zrobiłeś?!
Podchodzi drugi i pyta: Panie, kogo pan tak żałuje? Ojca, syna?
- Pierwszego męża mojej żony.
Podchodzi drugi i pyta: Panie, kogo pan tak żałuje? Ojca, syna?
- Pierwszego męża mojej żony.
sobota, 9 października 2010
Noc poza domem
Przychodzi mąż do domu nad ranem. Żona go wita w drzwiach i pyta:
- Gdzie ty byłeś przez całą noc? Oka przez ciebie nie zmrużyłam.
Mąż na to: A myślisz, że ja spałem?
- Gdzie ty byłeś przez całą noc? Oka przez ciebie nie zmrużyłam.
Mąż na to: A myślisz, że ja spałem?
piątek, 8 października 2010
Sposób na pożycie
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Raz w tygodni idziemy do przytulnej restauracji ... dobre winko, smaczne jedzenie
Żona chodzi we wtorki a ja w piątki
Żona chodzi we wtorki a ja w piątki
czwartek, 7 października 2010
Nie żyje?
- Panie doktorze... Moja żona nie żyje!
- A co sprawia, że jest pan pewny?
- Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nie umytych garnków!
- A co sprawia, że jest pan pewny?
- Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nie umytych garnków!
środa, 6 października 2010
Babskie rozmowy
Rozmawiają dwie mężatki:
-czy w czasie sex'u rozmawiasz z mężem
-no... jak akurat zadzwoni
-czy w czasie sex'u rozmawiasz z mężem
-no... jak akurat zadzwoni
wtorek, 5 października 2010
Wczasy
Żona wróciła z wczasów.
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy
poniedziałek, 4 października 2010
Ciche dni
Małżeństwo ma "ciche dni". Wieczorem mąż pisze żonie kartkę: "Obudź mnie o piątej".
Rano mąż budzi się o siódmej i widzi kartkę od żony: "Wstawaj, już piąta"
Rano mąż budzi się o siódmej i widzi kartkę od żony: "Wstawaj, już piąta"
niedziela, 3 października 2010
Rozmiar
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem...
Na to jego żona zwraca mu uwagę: Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
Na to jego żona zwraca mu uwagę: Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
sobota, 2 października 2010
Rozwód
- dlaczego chce się pan rozwieść?
- bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach
- pije?
- nie ... łazi za mną
- bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach
- pije?
- nie ... łazi za mną
piątek, 1 października 2010
W lustrze
Mąż przyniósł wypłatę i położył ja przed lustrem. Mówi do żony:
- To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje.
Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi:
- Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu...
- To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje.
Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi:
- Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu...
niedziela, 21 lutego 2010
W sypialni
Młoda Para w sypialni:
- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.
- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.
czwartek, 11 lutego 2010
Profesor
O czwartej nad ranem u Profesora dzwoni telefon. Profesor zaspany odbiera telefon i słyszy:
-Śpisz?
-Śpię - odpowiada zaspany.
-A my się jeszcze uczymy
-Śpisz?
-Śpię - odpowiada zaspany.
-A my się jeszcze uczymy
wtorek, 5 stycznia 2010
Wspólny obiad
Mąż i żona siedzą przy stole i jedzą razem obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę.
- Cholera, wyglądam jak świnia - mówi żona.
Na to mąż: I na dodatek oblałaś się zupą.
- Cholera, wyglądam jak świnia - mówi żona.
Na to mąż: I na dodatek oblałaś się zupą.
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Kłótnia
Podczas kłótni żona wykrzykuje z płaczem: Już lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabła!
- Niestety - wzdycha mąż - Małżeństwa między krewnymi są wzbronione.
- Niestety - wzdycha mąż - Małżeństwa między krewnymi są wzbronione.
sobota, 2 stycznia 2010
Noc poślubna
Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie.
W końcu pyta zniecierpliwiona: czego Ty tam tam szukasz ...no choć do mnie wreszcie
Mówią - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje
W końcu pyta zniecierpliwiona: czego Ty tam tam szukasz ...no choć do mnie wreszcie
Mówią - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje
piątek, 1 stycznia 2010
W łóżku
Leży mąż z żoną w łóżku.
- Heniu, kochasz mnie jeszcze?
- Oczywiście, że Cię kocham.
- Pragniesz mnie jeszcze?
- Najdroższa, nikogo nie pragnę tak jak Ciebie.
- Czyli podobam Ci się jeszcze?
- Jesteś najpiękniejsza.
- Powiedziałbyś coś, tak od siebie...
- Dobranoc
- Heniu, kochasz mnie jeszcze?
- Oczywiście, że Cię kocham.
- Pragniesz mnie jeszcze?
- Najdroższa, nikogo nie pragnę tak jak Ciebie.
- Czyli podobam Ci się jeszcze?
- Jesteś najpiękniejsza.
- Powiedziałbyś coś, tak od siebie...
- Dobranoc
Subskrybuj:
Posty (Atom)