Darmowe.Audio.BOOKI

czwartek, 22 marca 2012

Wiosna

Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód

czwartek, 8 marca 2012

z okazji dnia kobiet

Strojenie się:
* Kobieta wystroi się do wyjścia na zakupy, podlewania kwiatków, wyjścia ze śmieciami, odebrania telefonu, przeczytania książki i odebrania poczty.
* Facet wystroi się na ślub i ewentualnie pogrzeb

Potomstwo:
* Kobieta wie wszystko o swoich dzieciach. Wie o umówionej wizycie u dentysty, romansach, najlepszych kolegach, ulubionym jedzeniu, skrywanych obawach, marzeniach i snach.
* Mężczyzna w pewnym stopniu jest świadomy, że w jego domu mieszkają jacyś mali ludzie.

Myśl dnia:
Ożeniony facet powinien zapomnieć o swoich pomyłkach.
Nie ma sensu, aby dwoje ludzi pamiętało o tym samym.

Naturalność:
* Facet budzi się, wyglądając tak samo dobrze jak wtedy, kiedy kładł się spać.
* Kobiety z jakiegoś powodu psują się w ciągu nocy.

Małżeństwo:
* Kobieta wychodzi za mąż mając nadzieję, że facet się zmieni, czego ten nie robi.
* Mężczyzna żeni się mając nadzieję, że kobieta się nie zmieni, co ta znienacka robi.

Sukces:
* Mężczyzna sukcesu to taki, który zarabia więcej niż może wydać jego żona.
* Kobieta sukcesu to taka, która takiego mężczyznę znajdzie.

Przyszłość:
* Kobieta martwi się o przyszłość, dopóki nie wyjdzie za mąż.
* Mężczyzna nie martwi się o przyszłość, dopóki się nie ożeni.

piątek, 2 marca 2012

Dlaczego zwolniłem sekretarke?

Dwa tygodnie temu były moje trzydzieste (z hakiem) urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieje, ze rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały ale zjadły śniadanie, nieodzywającąc się nawet słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko Wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem sie dużo lepiej, że ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są Pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się. To była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny. Czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie, stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie, zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeżeli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne!! Zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni a po kilku minutach wyszła niosąc tort urodzinowy razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali 'Sto lat' a ja siedziałem na kanapie w samych skarpetkach.